Skąd biorą się u dzieci problemy z czytaniem?

Sprawa nie jest tak prosta i jednoznaczna. Po pierwsze, samo zdobywanie umiejętności czytania nie jest łatwe. Dlaczego?

Otóż porozumiewanie się słowem pisanym, za pomocą umownych znaków jakimi są litery, to stosunkowo nowy wynalazek. Człowiek wymyślił litery niewiele ponad 5 tysięcy lat temu. Ludzkie mózgi ewoluowały w warunkach, w których z całą pewnością czytanie nie było umiejętnością niezbędną do przetrwania, dlatego mózg  nie zdążył się jeszcze ewolucyjnie przystosować.

Do tego dochodzi fakt, że do niedawna, tylko nieliczni dostępowali zaszczytu nauki czytania i pisania.  Do dzisiaj, co piąty mieszkaniec ziemi nie umie czytać i pisać.

Natomiast większe problemy z czytaniem mogą wynikać z różnych przyczyn. Począwszy od dobrania nieodpowiedniej metody nauki, przez różnego rodzaju zaniedbania, po specyficzne, indywidualne trudności w nauce. Warto zatem wcześniej rozwijać procesy wspierające naukę czytania i wcześniej uczyć czytania. Takie działania pozwolą rodzicom na zaobserwowanie potencjalnych trudności i zareagowanie z odpowiednim wyprzedzeniem.

Neurobiolodzy zgadzają się co do tego, że czytanie i pisanie najłatwiej przyswajają się na gruncie dobrze opanowanego języka mówionego.

Dziecko zaczyna swoją naukę mówienia poprzez naśladowanie tego jak mówią rodzice, dlatego ważne jest aby od najmłodszych lat słyszało poprawne wyrazy, pozwalające budować umiejętność posługiwania się językiem.

Opiekunowie dziecka mogą dostarczyć wielu momentów do naśladowania np.: podczas częstych rozmów, odpowiadając na powtarzające się pytanie „dlaczego?”, śpiewając piosenki, mówiąc wierszyki, opowiadając ciekawe historie ze swojego życia, czy czytając bajki.

Wieczorne czytanie z mamą lub tatą, to wielka przyjemność, dlatego mózg dziecka pracuje na pełnych obrotach, przyswajając użyte w niej słowa.

Steven Pinker, amerykański psycholog, w jednej ze swoich publikacji napisał, że dzieci zaprogramowane są na dźwięk, ale pismo, to opcja dodatkowa, którą należy instalować starannie i z uwagą.

Małgorzata Kerl